Philadephia PA November 18 2017

Witam kochane gwiezdne siostry! Jam jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój partner się oddala. Często zadajecie mi to samo pytanie. Zebrana przede mną grupa kobiet zebrała się tutaj z wielu powodów, ale zawsze powątpiewacie w jeden z nich. Pytacie się więc, czy naprawdę byłyście na Lemurii? Czy kiedykolwiek w historii brałam udział w spotkaniu Kręgu Sióstr? Mimo tego, nasze spotkania odbywają się w coraz większych grupach. Przywodzi was tutaj coś co jest silniejsze od wątpliwości i wybiega poza przypuszczenia. Niektóre z was wyraźnie czują to, choć nie wiecie dokładnie co to takiego. Wiele razy wspominałyśmy wam o Lemurii. Podzieliłyśmy się z wami garstką niezmiennych faktów. Lemuria trwała bardzo długo. To był zalążek waszej Akaszy, początek ludzkości. Po życiu na Lemurii, więcej się tam nie wcielałyście. Wiele z was, jeśli nie wszystkie, żyłyście tam, ale nie koniecznie w tym samym czasie. Tylko nieliczne z was były tam razem z kimś jeszcze. Wcale się więc stamtąd nie rozpoznajecie. Jeśli posiadacie zdolność do takiego rozpoznawania, czyli posiadacie dar jasnowidzenia, to po co tutaj przychodzicie? Niektóre odpowiedzą mi, że podoba im się panująca atmosfera koleżeńskości, podoba się wam przebywanie z innymi kobietami. Mówicie wtedy: „Fajnie jest, one wszystkie są takie jak ja. Lubię takie spotkania w żeńskim gronie.” Kochane, oczywiście macie rację, ale tutaj kryje się jeszcze coś ponad to. Samo słowo Lemuria niewiele się zmieniło na przestrzeni wieków. Wtedy oczywiście nikt nie mówił po angielsku, ale nazwa szczytu górskiego i sporego kontynentu brzmiały bardzo podobnie do dzisiejszej Lemurii. Na starożytnych mapach to miejsce jest zwane MU. Jakby Le-MU-ria. Dźwięki i nazwa więc brzmią podobnie i niektóre z was to rozpoznają, ta nazwa coś dla was znaczy. Kilka z was dostała dreszczy jak ją usłyszała. Dzisiaj pragnę porozmawiać z wami o tym, jak działa system pamięci Akaszy, po czym poznać, że coś w was wzbudza pamięć. Zrobię to na przykładzie wziętym z życia mojego partnera, bowiem w ten sposób będzie wam łatwiej się w tym odnaleźć. To, o czym wam powiem to prawda, bowiem Lee żył na Lemurii. Podczas podróży po Indiach, powiedziano mu wtedy, że brał w czymś udział i ta informacja została mu przekazana z najwyższego źródła.

Dharamsala to miejsce, gdzie mieszka głowa Tybetańskiego Buddyzmu, zwierzchnik wszystkich mnichów, czyli Dalajlama. W buddyzmie istnieje pewna hierarchia, która dyktuje pozycję mnichów: kim są, dlaczego są mnichami, dlaczego są tak ważni. W zwykłej organizacji duchowej wydawać by się mogło, że hierarchia wygląda tak: najpierw się studiuje, następnie otrzymuje się naznaczenie na dane stanowisko, starsi są ważniejsi od młodszych, a w rzeczywistości tak wcale nie jest! Wcale! Ich hierarchia opiera się na czymś więcej. Jeśli to dla was nowość, to się przygotujcie, bo będzie ciekawie!   Tam poszukuje się dzieci, które od najmłodszych lat zdają się być inne od swoich rówieśników. Takie dzieci się następnie posyła do klasztorów, aby poddać je oględzinom. Oględzin dogląda posiadający szamańskie zdolności mnich, który wraz z grupą innych mnichów odczytuje Akasz danego dziecka. W Ameryce ludzie posiadający podobne zdolności zajmują się odczytywaniem poprzednich wcieleń, ale w naszym przypadku to nie zupełnie tak, oni potrafią zlustrować poprzednie wcielenia. W ten sposób szukają ludzi dostatecznie oświeconych, którzy następnie staną na czele hierarchii w Dharamsali. Ludzi poddawanych takiemu przeglądowi i tego rodzaju selekcji jest bardzo niewielu, jeśli zaś już takie dziecko zostało wybrane, to następnie jest ono natychmiast zabierane od rodziny i umieszczane w klasztorze, gdzie poddaje się je nauce. W wieku około 20 lat takiego młodego człowieka wysyła się za granicę na dalsze nauki. W buddyzmie więc przywódcy religijni rodzą się i przygotowują do swojej roli niemal całe życie. Tam się przywódców niemalże gloryfikuje. Błędy w takim systemie zdarzają się niezwykle rzadko. Ci mężczyźni są wysoce inteligentni, ezoteryczni i piękni.

Powróćmy do funkcji przeglądającego Akasz, jakie znaki spodziewa się tam znaleźć? Czy to jest proces czysto logiczny, czy w tym celu używana jest intuicja? Przypominam: każdy człowiek posiada swoje pole, które nazwano słowem pochodzenia hebrajskiego – merkaba, z akcentem albo na pierwszą, albo drugą sylabę. To w tym polu „powozicie” – bowiem właśnie oznacza po hebrajsku to słowo. Jeździcie więc w tym sporym polu, które jest przepełnione informacją. Zaobserwujecie to pole dopiero, kiedy wasza nauka odkryje wielowymiarowy instrument do jego postrzegania , ale już teraz istnieją tacy ludzie, którzy to potrafią bez żadnych instrumentów. Co by taki człowiek wyczytał z waszej merkaby? Co by tam można było odczytać? Zaraz wam powiem. Wasz Akasz istnieje w polu, jest w merkabie. Jeśli byłyście na Lemurii, to znaczy należycie do jednych z pierwszych ludzi. Coś takiego widać tam bardzo wyraźnie. Każdy, kto umie czytać merkabę widzi to jako pierwsze, co się pokazuje. Pierwsze! To wy bowiem należycie to tych, którzy znali przybyszów z gwiazd. Tak naprawdę takich ludzi jak wy nie jest aż tak dużo. Coś takiego widać po merkabie od razu.

Przejdźmy do odpowiedzi na wasze kolejne pytanie. Czy jest możliwe, aby coś takiego w Nowej Energii, wyczuć z merkaby? Odpowiedź brzmi: Tak. Niektóre z was czują nie tylko, że same pochodzą z Lemurii, ale także rozpoznają inne osoby stamtąd. Jeśli jest, jak mówisz to, to co to wszystko znaczy? Po pierwsze, służy jako potwierdzenie waszych przypuszczeń. To nie jest czysta ezoteryka, bowiem to można normalnie zobaczyć i odczytać. Buddyjscy mnisi zajmujący się odczytywaniem merkaby też by wam to potwierdzili, dla nich sama Lemuria może nie być oczywista, ale oni by w was wyczuli, że jesteście starymi duszami. Nawiasem mówiąc, to co macie wewnątrz, to jest to samo, czego oni poszukują we wniebowstąpionym Mistrzu Buddzie. To jest coś, czego poszukuje się wśród mnichów przeznaczonych do czegoś jeszcze większego. Oni by się na was popatrzyli i by was poznali. Ja was widzę i was rozpoznaję. Gratuluję wam, kochane panie, że same to rozpoznajecie! W rzeczy samej, dlatego teraz zasiadacie tutaj przede mną, Lemurianki! Czy wiecie, że jesteście porozrzucane po całym świecie? Lemuria istniała bardzo długo. Wiele dusz się tam przewinęło, poznało swoje gwiezdne nauczycielki i następnie wcielało się gdzie indziej. Istnieje jednak wybrana grupa Lemurian i ją oczywiście stanowią kobiety! Wasze nauczycielki też były kobietami i one nauczały przede wszystkim kobiety. Już dawno i to niejednokrotnie wam o tym wspominałyśmy. Teraz, zanim to miejsce opuścimy, zastanówcie się jakie to wszystko ma znaczenie dla każdej z was? Jeśli kiedykolwiek byłyście Lemuriankami, czy to możliwe, że pod wpływem Nowej Energi przypomnicie sobie pierwotną naukę, jej piękno oraz spotkanie z nauczycielką z gwiazd oraz, że to wszystko się teraz się wam przypomni? Pozwólcie, że wam powiem, takie przypomnienie, to coś więcej niż wzór na merkabie, to tkwi w waszej Akaszy tak samo, jak i odebrane nauki. Kończymy nasz przekaz następującym spostrzeżeniem. Podział na płcie i system, według którego wcielacie się jako i mężczyźni i kobiety sięga niepamiętnych czasów. Wy wszystkie byłyście mężczyznami, wszyscy mężczyźni byli zaś kobietami. Jak już była o tym mowa, nie przez przypadek w Nowej Energii większość kobiet z Lemurii obecnie znów jest kobietami. Dzieje się tak, abyście mogły zacząć rozpoznawać wasz rodowód oraz podjąć moc waszej mądrości. Jednakże obecnie żyje na planecie garstka mężczyzn, którzy także niegdyś należeli do Kręgu Sióstr Lemuryjskich, bowiem byli wtedy kobietami. Ich jest kilku i bardzo się wyróżniają. Wyróżnia ich wspaniałość tego, czego nauczają. W Indiach Lee spotkał jednego z nich i uścisnął mu dłoń wiedząc, że oto ściska dłoń Siostry Lemuryjskiej. A to był Dalajlama! Dopiero takie wydarzenie pozwala wam szybciej uzmysłowić sobie, że szamaństwo doprawdy leży w gestii płci łagodnej. Najczystsza nauka powinna jednak pochodzić od Matki, bowiem człowiek jest do tego najbardziej przyzwyczajony od dzieciństwa. Przyzwyczajeni jesteście do łagodnego, pełnego miłości matczynego głosu, bowiem wszyscy wzrastaliście słuchając go , niezależnie od płci. Naturalnym jest, że to matka powinna wam przekazywać informacje z gwiazd, stając się wzorem miłosierdzia. To wszystko bowiem cechuje kobiety. Oto przekaz na dzień dzisiejszy. Praktyczny aspekt takiego rodzaju spotkań polega na tym, że to, czego się tutaj nauczyłyście możecie następnie stosować w życiu codziennym. Zrozumcie, że w waszym wnętrzu nosicie płaszcz odpowiedzialności za okazanie tej planecie miłosierdzia. Tutaj nie chodzi tylko o wasze własne dzieci, tutaj chodzi o miłosierdzie dla całej planety, waszego otoczenia, a wszystko dlatego, że doskonale wiecie, jak to osiągnąć. Wy się z tym urodziłyście, mamy. Te z was, które nie miały dzieci pamiętają to od własnych matek, zwłaszcza kiedy byłyście bardzo małe. Wszystkie więc doskonale rozumiecie, na czym polega miłosierna akcja oraz życzliwość. Oto kim jesteście. Jest was coraz więcej, kiedyś może nawet spotkacie się w jeszcze większym gronie, ale i wtedy niekoniecznie rozpoznacie się jako żyjące na Lemurii razem w tym samym czasie, jako przedstawicielki tego samego pokolenia. Lemuria przecież trwała tysiące lat. Falami rodziłyście się tam i następnie wcielałyście się gdzie indziej i jedyne, co was łączy to to, że tam żyłyście, tam rozpoczął się wasz Akasz i tam wyłonił się Krąg Sióstr Lemuryjskich. Nauczycielki, które was uczyły, były te same, one nie umierały, bowiem ich biologia funkcjonuje inaczej, wy jeszcze tego w swojej nie posiadacie. Niektóre z nich wciąż są na Ziemi. Macie dużo do przemyślenia. Wskrzeszenie przekazanego wam miłosierdzia i życie w zgodzie z tą nauką to sporo. Oto do czego służy w dobie obecnej Krąg Sióstr Lemuryjskich.

I tak jest.

Kryon

Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadwiga Fedynkiewicz