Witam kochane panie! Jam jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Podczas przekazu dla Kręgu Sióstr, mój partner się oddala i pozostaje w oddaleniu. Lee po raz pierwszy słyszy to, co przekazał, dopiero po odsłuchaniu nagrania. Jemu nie wolno tutaj być i słuchać naszej rozmowy. Robimy tak na znak szacunku wobec zebranych na tej sali pań, bowiem to wy powinnyście ten przekaz usłyszeć jako pierwsze. Pragnę porozmawiać o płci. Kochane, Bóg nie jest mężczyzną, jak już wcześniej była mowa, niech nie zmyli was niski ton głosu mego partnera, po drugiej stronie zasłony nie ma podziału na płcie. Bóg nie jest kobietą. Wielkie Źródło, to energia nie posiadająca żadnej płci, to jest energia Stworzenia. Wasze dusze nie posiadają płci. Wasza dusza na Ziemi była i mężczyzną i kobietą, doświadczając zarówno typowo męskich rzeczy jak i typowo żeńskich, abyście się stały bardziej zrównoważone. Głos, który teraz słyszycie jest pozbawiony płci, wie, kim jesteście i wie, co tylko kobiety mogą wiedzieć. Pragnę aby było dla was jasne, że statystyczne prawdopodobieństwo tego, że żyłyście na Lemurii jako kobiety i że teraz też nimi jesteście, nie wygląda najlepiej. Jest was tutaj wiele i wszystkie doświadczyłyście tamtych czasów tak, abyście obecnie mogły przypomnieć radość Kręgu Sióstr, abyście, być może, przypomniały sobie wspólnie spędzony czas. Każda z was bez wyjątku, była na Lemurii kobietą, tak bowiem wygląda synchronia starych dusz, która stawia was na właściwym miejscu, o właściwym czasie. Zapytam: – Skąd macie wiedzieć, że byłyście na Lemurii? – Jeśli nie możecie tego poczuć, po prostu przyjmijcie na słowo. Lemurianki to także te, które wywodzą się z sąsiednich wysp, powstałych na skutek powolnego zatapiania się głównej masy lądowej. Tych wysp było sporo. Tradycje Kręgu Sióstr Lemuryjskich przeżyły cywilizację, bowiem na zawsze pozostały w pamięci Lemurianek, zatem zwracam się obecnie nie tylko do tych, które pamiętają samą Lemurię i Mele’ha – mam tu na myśli energię Lemurii, która weszła w zapis waszej Akaszy, czczącą kobietę i energię żeńską, jak świętość. W dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego. Czci, z jaką byłyście wtedy darzone, nie da się porównać z niczym, co istnieje obecnie, nawet wśród aborygenów!
Pragnę ponownie zabrać was w podróż w czasie i namalować inny obraz. Jako przypomnienie dla tych, które mogły tego nie słyszeć, mały kontynent Lemurii, który później stał się archipelagiem Hawaii, tonął powoli jako rezultat znikania podwodnej bańki magmy, która najpierw wypiętrzyła jednolity masyw górski bardzo wysoko, prawie całkowicie go wynurzając. Na planecie istnieją jeszcze inne podobne miejsca wzmożonej aktywności wulkanicznej, gdzie niegdyś zaszło podobne zjawisko „wsiąkania” gór, które najpierw zostały wypiętrzone tak wysoko, że formowały się na nich lodowce. Taki proces jest typowy w geologii planety i nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Hawaje w dalszym ciągu leżą w aktywnym wulkanicznie miejscu. Tak samo jak w innych zakątkach globu, Lemuria z czasem zaczęła bardzo powoli z powrotem zanurzać się w ocean i Leumurianie nie wiedzieli, czy ich dom całkowicie zniknie w toni fal, czy nie. Ludzie się bali. Lemuria nie zatonęła jednak do końca, wierzchołki gór pozostały, tworząc dzisiejszy archipelag, ale wtedy Lemurianie nie wiedzieli, że tak będzie, nie wiedzieli jak głęboko Lemuria się zanurzy.
Czasy, które wraz z wami celebrujemy, to nie są czasy zatopienia. Celebrujemy czasy, kiedy wszystkie byłyście razem w samam rozkwicie kultury tego kontynentu. Przypominam wam także, że to kobiety przewodziły. Opisuję, czym się zajmowałyście, jak się czułyście, jak tam się żyło. Niektóre z was były, nie koniecznie razem, każda jednak przeżyła choć jedno życie i każda brała udział w Kręgu Sióstr. To jest właśnie to, co sobie teraz przypominacie, co w was znajomo rozbrzmiewa. Nie chdzi o poczucie więzi z pozostałymi kobietami, chodzi o to, co pod wpływem tej pamięci czujecie same wobec siebie i co was tutaj przywodzi.
Wtedy było zupełnie inaczej. Oto co pragnę, abyście wiedziały. Wszystkie zgromadzone tutaj panie są matkami, rodziły dzieci. Być może nie rodziłyście w tym życiu, ale każda z was posiada to bardzo szczególne doświadczenie wzrastającego wewnątrz was życia. Każda kobieta to zna i każda wie, że ciąża to nie tylko biologia. Kiedy w was dojrzewa życie, wzrasta także wasza własna uważność i świadomość. To nie jest sprawa tylko biologii, czy bycia kobietą, to nie dlatego, że posiadamy do tego odpowiednie wyposażenie. Nachodzi nas siła życiowa i często będąc w ciąży płaczemy z radości, że możemy brać udział w czymś tak pięknym. Ciąża nie jest procesem tylko biologiczynym. Dobrze o tym wiecie i ja to wiem. Cóż to za wspaniałe przeżycie!
W czasach Lemurii wszystkie to znałyście. To jest właście to, co was wyróżniało, dawczynie życia, rodzicielki ludzkości. Z waszych ciał wychodzą i mężczyźni i kobiety. Podczas ciąży, karmi was siła życiowa i wy to wiecie i my to wiemy. W ciąży nawet macie inne sny. Kobiety to wiedzą. Podczas ciąży zmienia się nie tylko biochemia ciała, zmianie ulega także świadomość. Jako kobietę, owa świadomość wyposaża w potrzebną wiedzę, zarówno duchową jak i praktyczną, co daleko wybiega poza to, co można nazwać zwykłą świadomością. Wy jesteście połączone ze Źródłem!
Mężczyźni od zawsze najbardziej silnie byli związani z Gają. Do ich obowiązków należał kontakt z Ziemią, a do was należał obowiązek kontaktu z niebem [Kryon się śmieje]. Nawet w dobie obecnej rdzenne ludy rozumieją, iż jedna z płci jest bardziej połączona z Ziemią, a druga z niebem. Mężczyźni zajmowali się łowieniem ryb, w innych miejscach byli myśliwymi. Byli złączeni z ziemią i potrzebowali was.
W czasach obecnych spotykacie się w Kręgu bez mężczyzn, przypominając sobie coś, co było piękne i co powinnyście wskrzesić ponownie, jednakże najpierw same musicie docenić, poznać i odzyskać tę wiedzę. W czasach Lemurii wszyscy wiedzieli, że to kobiety są nosicielkami siły życiowej, że postrzegacie życie inaczej. Gromadzicie się tutaj, aby wziąć udział w pewnych ceremoniach. Opowiem wam o jednej, o której dotychczas nie wspominałam. Raz w roku, raz w roku, podczas przesilenia zimowego na Lemurii coś się działo…..
Mele’ha, ty już zdołałaś oddać ducha tego zjawiska, a teraz trochę ci podpowiemy, bo wtedy nie wiedzałaś, co robiłaś [Kryon się śmieje] Przypomnimy ci dzień 21. grudnia na Lemurii [ Hawajach] w roku 2012. Wtedy przewodziłaś spotkaniu mężczyzn i kobiet i członków tego spotkania nazwałaś kręgiem sióstr. Mężczyźni sami cię prosili, aby się przyłączyć. Mogłaś ich posadzić gdzie tylko chciałaś, a ty sama wybrałaś im miejsce na zewnątrz. Gdybyś wtedy miała więcej miejsca, gdyby tych mężczyzn było więcej, to może wtedy usadziłabyś ich w kręgu tak, że kobiety tworzyłyby krąg wewnętrzny, a mężczyźni by was otaczali. Tak to robiłaś na Lemurii zawsze w dzień przesilenia zimowego. Tak wtedy celebrowaliście życie, jednakże w większej części to była ceremonia okazania czci i szacunku, jakim mężczyźni darzyli ciebie samą i wszystkie kobiety. Oto, jak się to odbywało. Po pierwsze, krąg mężczyzn musiał być zamknięty i kobiety miały być wewnątrz niego, jak środek kwiatu. Mężczyźni was otaczali zwartym kręgiem i śpiewali. Czy słyszałyście kiedyś piękno męskiego chóru? To nie był śpiew głośny ani brawurowy, oni śpiewali wam słodko. W podobny sposób dzisiaj śpiewają Hawajczycy, harmonijnie i łagodnie. Mężczyźni wtedy śpiewali dobrze znane wszystkim pieśni. Niech się wam nie wydaje, że w tej całej ceremonii chodziło o mężczyzn i kobiety. To nie tak. To nie tak. Tam chodziło o równowagę. Oni śpiewali dla was tak piękne pieśni, że płakałyście. W ten sposób dawali wam znać, jak bardzo cenią wskazówki, których im w ciągu roku udzielałyście, za to, że pokazywałyście im miejsca, gdzie łowić na ruchomych mieliznach. Takich wskazówek udzielałyście im niemal codziennie. Mężczyźni doceniali, że potraficie tak szybko i łatwo połączyć się ze Źródłem Stworzenia. Oni tego połączenia nie mieli, byli silnie związani z Gają. Opiekowali się Ziemią, przynosili jedzenie i dobrze wiedzieli, kim wy jesteście.
Oto jaki potencjał istnieje teraz dla Ziemi. Tu nie chodzi o powrót do starego systemu życia, ale o oddanie czci i uznanie tego, po co w ogóle tutaj, jako ludzkość, jesteście. Jak może być wspaniale. My jesteśmy łagodne, miękkie, jesteśmy dawczyniami życia. Mamy miłosierdzie. Oto, kim jesteście, kim jesteśmy jako kobiety. Wtedy mężczyźni też o tym wiedzieli. Ach, usłyszeć chór męskich głosów wznoszących się na waszą cześć, to było coś tak wspaniałego, że czekałyście na to cały rok! To było piękne. Po takiej ceremonii żadna z was nie mogła zmrużyć oka. Tak wygląda równowaga i ona stanowi część spuścizny Kręgu Sióstr. Niech się spotkanie rozpocznie.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadwiga Fedynkiewicz