Witam kochane panie, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej i mój partner się oddala. To wy jesteście Kręgiem Sióstr Lemuryjskich. Jego definicja zaczyna się zmieniać, bowiem wzrasta dojrzałość tego, co tutaj robicie i po co się zbieracie. Jeśli spojrzeć na ten Krąg od początku jego ponownego powstania kilka lat temu aż do chwili obecnej, to zauważycie, że on wydoroślał. Trzeba było od czegoś powoli zacząć, więc zaczęłyśmy od historii i przez szereg tygodni przekazywałyśmy ją niemalże wyłącznie. Obecnie doszłyśmy do miejsca, w którym Krąg zaczął się odmieniać, w którym zaczynacie robić rzeczy podobne tym, które robiłyście na Lemurii, zatem kolejny raz przyjrzyjmy się temu, co wtedy tam robiłyście. Niektóre z tych rzeczy, o których wam opowiadam są kontrowersyjne, bowiem zdają się przeczyć temu, co uważacie za zdobycze waszej współczesnej kultury. Powtarzając to, o czym już była mowa, zanim przejdziemy do Lemurii, zwracamy się do tych, którzy tego słuchają/to czytają, w innym czasie teraz. Na początku[tego spotkania] Mele’ha opowiedziała o genezie powstania Kręgu Sióstr, a ja wam tę historię powtórzę ponownie.
W ostatnim przekazie skierowanym do Kręgu mówiłam, że na Lemurii nigdy nie było żadnego Bractwa. Wasz krąg nawet nie nazywał się Kręgiem Sióstr, bowiem wcale nie spotykałyście się w nim regularnie, to nie był żaden formalnie założony krąg. Zamiast tego, spotykałyście się, bowiem czułyście się jako kobiety ze sobą związane. Kobiety dobrze wiedziały dlaczego się zbierały razem, czuły świętość i Kręgu i świętość życia, porodu, wszystkiego, dlatego się zbierałyście. Wcześniej była mowa o tym, że zbierałyście się także aby oddać cześć mężczyznom. Mówiłyśmy także, że i mężczyźni zbierali się, aby oddać wam cześć. Wszystko to odbywało się w Kręgu Sióstr.
Na moment cofnijmy się do Lemurii. Przypatrzmy się temu. Jeszcze raz wam to powtórzę. Mężczyźni nigdy nie mieli zamiaru zajmować się tym, co wy, dla nich coś takiego było tak samo obce i dziwne, jak wymaganie od nich, żeby rodzili. Oni nigdy by się o swoją równość nie upominali. Na Lemurii każda płeć doskonale wiedziała w czym jest najlepsza i robiła to, co do niej należało. Nikt z tęsknotą nie spoglądał na płeć przeciwną mówiąc: – O rety, a kiedy nasza kolej? – Wszystkie byłyście bardzo zadowolone z szamaństwa i jego owocami chętnie dzieliłyście się ze wszystkimi, niezależnie od płci.
Tutaj tkwi coś, czego jeszcze nie poruszałyśmy. Kiedy jako kobiety zbierałyście się razem, nie wszystko, co w Kręgu robiłyście było święte. Nie wszystko, co tam robiłyście było nauczaniem i odbieraniem nauk. Pomagałyście sobie wzajemnie, radziłyście się siebie nawzajem, zasięgałyście porad innych kobiet wobec tego, co mężczyźni robili, albo czego nie chcieli zrobić w życiu codziennym, w waszych związkach z mężczyznami. Zaraz wam coś powiem. Jednym z takich zagadnień jest to, że z pokolenia na pokolenie mężczyźni chcieli być obecni przy porodzie swoich dzieci i często się pytali: – Czy istnieje możliwość, abym był obecny przy narodzinach mojego dziecka? – W czasach obecnych mężczyzn się zaprasza na salę porodową, oni tam są mile widziani, ale na Lemurii wcale tak nie było, bowiem poród był sprawą kobiet. Już wcześniej wam o tym mówiłam: to był poród w basenie, w otoczeniu śpiewających kobiet. Dziecko się rodziło w wodzie słysząc śpiew matki, czując energię matki poznając jej przyjaciółki , czując ciepło otaczającej wody. Wszystko to była tradycja i ona pozostała niezmieniona, ale musiałyście to jakoś wytłumaczyć mężczyznom, aby wiedzieli dlaczego. Z tego powodu musiałyście nawet pomagać innym kobietom, aby i one zrozumiały, dlaczego tak jest, bowiem ich mężczyźni tak bardzo pragnęli być przy porodzie, ale ci mężczyźni nigdy nie pragnęli się z wami zamienić na role. Co pragnę przez to powiedzieć to to, że nawet w tamtych czasach istniały problemy w związkach kobiet i mężczyzn w życiu codziennym.
Krąg Sióstr Lemuryjskich jednak się czymś wyróżniał. Powtórzmy, nie było wtedy żadnego Bractwa, mężczyźni wcale takiego bractwa nie chcieli zakładać, ale jak już wam mówiłam, były na Lemurii obchody oddawania czci. W zeszłym tygodniu [przekaz Kryona dla Kręgu Sióstr z 3. Marca, 2018 w Phoenix – przyp. tłum] prosiłam, abyście coś zmieniły. Zamiast zakładania „Kręgu Braci Lemuryjskich” w duchu równości płci, zaproponowałam, abyście na chwilę zaprosiły mężczyzn do waszego Kręgu. Mele’ha wzięła tę propozycję sobie do serca i właśnie teraz, dzisiejszego wieczoru, robicie to po raz pierwszy. Mele’ha zaprezentowała wam plan; – jak w ciszy i spokoju oddać cześć mężczyznom aby i oni poczuli jak to jest. Pozwólcie, że się z wami podzielę wglądem w te sprawy. Obecni mężczyźni są tutaj, bo tego chcą. Tak samo jak wy, każdy z przybywających do waszego Kręgu mężczyzna żył na Ziemi jako człowiek obojga płci. Na pewnym poziomie, wszyscy mężczyźni przychodzący na tego rodzaju spotkania brali udział w Kręgu. Czy kiedyś się nad tym zastanawiałyście? Prawdę powiedziawszy, wcale tutaj nie rozdzielacie płci, lecz oddajecie temu podziałowi cześć. Oddajecie cześć mężczyznom za ich gotowość zrozumienia was, za ich gotowość powiedzenia wam: – Doprawdy zaczynamy rozumieć, że to faktycznie kobiety powinny nieść pochodnię świętości, bowiem nikt inny się do tego lepiej nie nadaje, a wy, w zamian mówicie im: -Dziękujemy za oddanie nam czczi, dziękujemy wam za to, kim jesteście i dziękujemy, że jesteście naszymi życiowymi partnerami.
[dzisiaj] Robicie to po raz pierwszy, co nie przeczy żadnej tradycji, bowiem i na Lemurii oddawaliście sobie wzajemnie cześć. To jest piękne! Krąg Sióstr Lemuryjskich zaczyna dojrzewać, zaczyna pamiętać przeszłość i wnosić ją w teraźniejszość, w sposób odpowiedzialny i kulturowo stosowny. Ta ceremonia także się rozrośnie, być może przyjdą czasy, kiedy [prócz odśpiewanej pieśni] powiecie im coś stosownego. Pozwólcie, że wam podpowiem: Nigdy nie proście ich, żeby coś mówili! [Kryon się śmieje] Oni pragną, abyście to wy mówiły! Oni tego oczekują i czują się niewygodnie, kiedy dzieje się inaczej. Oddawajcie cześć mężczyznom albo w ciszy, albo w słowach, a oni niech to przyjmą bez konieczności mówienia czegokolwiek. Niech wytworzona przez was energia odmieni ich serca. Niech za chwilę opuszczając tą salę powiedzą:- Ale dobrze się tam czułem! Podobało mi się! Być może taka ceremonia zapoczątkuje zupełnie inny rodzaj więzi między mężczyznami i kobietami, dzięki której spojrzycie sobie twarzą w twarz i okażecie wzajemnie wdzięczność. Niech ceremonia się rozpocznie.
I tak jest.
Kryon