Wilmington, NC, November 20, 2016

Kryon for the Sisterhood Wilmington, NC, November 20, 2016

Witam drogie panie, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój partner się oddala. [ Odchodzi] jeszcze dalej. On nie pamięta tego przekazu. Układ, jaki z nim mam nie jest taki sam, jaki mam z wami. Powtarzam raz jeszcze: Nie dajcie się zwieść, ten głos może być męski, ale język już nie jest. Macie tendencje do szufladkowania. Jedną [z takich szuflad] jest szuflada oczekiwań, a w niej myśli o tym, co się stanie oraz projekcje tego, jak według was ta przyszłość ma wyglądać. Istnieją jeszcze rzeczy, które nawet nie przyszły wam do głowy.  

Padło pytanie o mistycyzm i magię. Mistycyzm i magia to po prostu wielowymiarowość. To wszystko wydaje się mistycyzmem i magią tym, którzy żyją w trzech wymiarach. To tkwi w was, to właśnie kobiety były pierwsze w których to utkwiło. Wiele, wiele spotkań poświęciliśmy na to zagadnienie. Znów jesteś na Ziemi. To nie przypadek, że znów jesteś kobietą – żaden przypadek. Jedynie istotne pytanie jakie wypada teraz zadać to: „I co dalej?” „ Jak możesz ponownie zająć to miejsce w społeczeństwie, jakie zajmowałaś niegdyś?”

A zatem pierwsze pytanie, jakie wam zadam to: „Kogo w takim razie masz tego miejsca pozbawić; o co się martwisz?” Przyjrzyjmy się temu na moment: Ilu znasz wokół siebie szamanów, których miałabyś „wyrzucić”? Odpowiedź na to brzmi: Żadnego. Czy nie widzisz, że w waszej kulturze to wszystko weszło do szuflady z opartymi na doktrynie, hierachalnymi systemami wierzeń? A kiedy już idziecie do takiej szuflady, to czy słyszycie tam mistycyzm, czy doktrynę? Kiedy meldujecie się w budynkach, które powinny być miejscem gdzie jest Bóg, to co tam słychać? Czy tam jest ceremonia? – Nie. To co słychać to żaden mistycyzm, to po prostu doktryna i z historycznego punku widzenia ta doktryna była w swoim czasie poprawna, ale czy ona daje wam to, co dałby wam szaman? Odpowiedź na to brzmi: Nie.

Pragnę wam to przekazać. Chcę, abyście to zrozumiały: Właśnie tutaj, w waszej kulturze, istnieje ogromna próżnia. Ta próżnia może zostać delikatnie zapełniona przez piękny i święty żeński aspekt Boga. Ta próżnia to właśnie brak szamanki-matki, pomocnicy, siostry. Tkwiący w tobie mistycyzm to mądrość, którą możesz się dzielić stopniowo, kiedy zaczniesz widzieć, że te rzeczy są mądre i przynoszą uzdrowienie. To, co kobiety widzą, co wam pomaga w wychowywaniu dzieci i zaczniecie te rzeczy stosować też szerzej, poza domem, we wszystkich aspektach życia, to to zacznie to być widoczne. Ludzie zaczną do was przychodzić. Najpierw znajomi i sąsiedzi z kłopotami. Mądrość jaką od stuleci nosisz w sobie – praktyczna mądrość – zacznie wychodzić na wierzch. Zaczną cię poznawać jako tę, która potrafi pomóc. Być może nawet staniesz się tą, która widzi poza to, co oczywiste. Rola szamanki nie polegała na staniu przed ludźmi i recytowaniu doktryny. Nikogo więc nie zastąpisz! Wypełnisz próżnię, którą trzeba wypełnić przez kobiety.

Powoli i stopniowo coraz więcej kobiet zaczyna widzieć, słyszeć, czytać [w sensie znaków, subtelnych energii] być i uzdrawiać. Już samo przebywanie z tobą będzie pomagać. Ludzie będą tego potrzebować. Będą mówić: „Chodźmy tu czy tam, porozmawiajmy z tą osobą”. Być może nawet stworzycie kręgi szamanek i dla niepoznaki – żeby nikogo nie przestraszyć – nazwiecie je jakoś niegroźnie: kręgi anielskie. Jakoś tak bezpiecznie, ale okazany mistycyzm to coś nowego, to sposób powrotu do tego miejsca, które należało do was. To co wiesz, kim jesteś, zacznie spływać na ciebie i będzie bezpieczne. Nie będziesz dla nikogo konkurencją, bo jej po prostu jeszcze nie ma.  

Widzisz, o co mi chodzi? A zatem przepaść, która się zacznie wypełniać w rodzinie i w społeczeństwie, w twoim własnym sąsiedztwie, w kręgach o innej nazwie, gdzie mężczyźni i kobiety zbiorą się razem, to będą kręgi mądrości. I będziecie mieli odpowiedzi, a na odchodnym, ludzie będą mówić: Nigdy by mi to nie przyszło do głowy. Coś wspaniałego! Ona przekazała mi tak cudowne informacje, jak gdyby mnie znała! Jeśli cofniesz się w czasie do ery Przodków, co wtedy naprawdę robili szamani? Byli uzdrowicielami. Czytali [w sensie znaków i subtelnych energii]. Byli czarodziejami. Mistycyzm, hm? Zawsze go miałyście. Część bycia mistykiem… to bycie matką. Wiedzieć z wyprzedzeniem, czego człowiek obok ciebie będzie za chwilę potrzebować. Częścią bycia mistykiem to… być w związku i wiedzieć czego będzie chciał twój partner. To właśnie jest prawdziwa szamańska energia. Szamanka pierwsza wie, ona już ma odpowiedź na coś, co dopiero później może okazać się kłopotem.

Szamanka ma dobre sposoby na kłopoty życiowe, ona zna dobre sposoby uzdrawiania, orientuje się jak pracuje ciało, zna charaktery albowiem prawdopodobnie wychowała kilkoro dzieci. Czy rozumiesz, o czym mówię? Z nikim nie wchodzisz w konkurencję, po prostu wypełniasz lukę, coś co jeszcze nie istnieje. A zatem wpłyniesz tam swobodnie, bez sprzeciwu. Nie zaoponuje temu żadna z płci. Tego już nie ma, (sic!) albowiem czeka na ciebie, abyś to wypełniła.

Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałaś ten krótki przekaz. Mam nadzieję, że pomoże ci on w powstrzymaniu obaw, czy niepokoju związanych z tym „wyjściem”, czy z pokazaniem siebie. A co ty na to, jeśli ci powiem, że cywilizacja – tak, jak ją znasz – czeka na ciebie. To już pora. Dzisiejszy przekaz jest, być może, trochę tajemniczy. Pragnę, abyście przedyskutowały kiedyś jego praktyczne zastosowanie w swoim własnym gronie. Abyście w pełni zrozumiały, co to dla was znaczy i co z tym robić dalej. Na teraz.

I tak jest.

Kryon